Rozmowa po konkurencji - poniedziałek 11.07.2005
Cześć,
Już są wyniki, już się nie zmieni czołówka w tej chwili, dzisiaj nadrobiłem prawie pięćdziesiąt punktów nad Raimondem, także jest dobrze, nie daję się jemu, zdecydowanie się nie daję. Nawet Niemcy którzy polecieli za mną nie poradzili sobie. Dzisiaj traska była krótsza, wyłożyli trasę tak super, że tam gdzie lecieliśmy tam były chmury, dalej już nie było, był błękit zupełny - słuchaj. Chmurki albo się robiły albo zanikały, tak że jeśli ktoś się spóĽnił, nie wstrzelił się w fazę, to miał kłopoty. Z Tomkiem razem żeśmy odlecieli, na końcu poleciał trochę po szlaku, a myśmy ścięli trochę do domu i on został. Klasa otwarta, nie wiem jak oni polecieli, muszę otworzyć komputer dopiero. Długale zastanawiali się jak mają latać aby mieć lepsze miejsca. Tak, środa będzie dniem wolnym, jutro zapowiada się długa konkurencja i potem będzie czwartek, piątek i sobota - jeszcze trzy i zakończenie. Mam 180 punktów przewagi nad Raimondem, muszę uważać aby nie było jakiejś wtopy. Ale Meuser wyjechał na trzecie miejsce, szakal jeden. Mamy swoje porachunki za mistrzostwa świata w Afryce Południowej. Wtedy był była odwrotna kolejność, Meuser 1, Raimond 2, ja byłem 3.
Ale jeszcze nie koniec mistrzostw, nie patrzmy na to, najważniejsze że nie tracę punktów. Celem moim jest obecnie nie zarabiać dużo punktów, a nie tracić. Najgorsze są wpadki, niepotrzebne zupełnie. Teraz jeśli widzę że wszyscy się szykują, ja odchodzę wcześniej, nawet jak mnie dogonią te dwie trzy minuty, to się nic nie stanie. Co do innych szybowców, to na tutejsze warunki ASW 27 są dobre, jednak są duże różnice pomiędzy poszczególnymi egzemplarzami. Bardzo dobry ASW 27 ma Raimond, Gulyas, Ax. Ventusy nie są takie dobre.
Co do lotu dzisiejszego, to trochę za dużo dzisiaj wody spuściłem, bo się wystraszyłem pogody, trochę konkurenci przejeżdżali mnie i nie odrabiałem wszystkiego w kominach, ale też nie traciłem, tak że dojechałem pierwszy.
To tyle na dzisiaj.
Trzymaj się.
Janusz
|