Lotnisko aeroklubu w Bielsku-Białej. 2 kwietnia, zbliża się Puchar Beskidów, szybownicy rozpoczęli treningi... Z braku samolotu do holowania zarówno na Żarze jak i w Bielsku-Białej ( podobnie pewno jest w wielu klubach w Polsce dzięki niefrasobliwości władz lotniczych ZG AP i ULC ), przeprowadza się symulowane loty w szyku, trening w lotach długodystansowych, kontakt z termiką jest doskonały, bo kwietniowe słońce przez oszklenie daje nieĽle czadu !
Dzisiaj za sterami Perkoza do treningu zasiadł sam Sebastian Kawa w towarzystwie Tomka Tokarza, w Puchaczu Wojciech Kos i Zbyszek Weksej. Latanie to ich powołanie.
Inni piloci także z ościennych klubów patrzyli z zazdrością na zadowolone twarze trenującej KN. Tak trzymaj do Pucharu Beskidów, Mistrzostw Europy już nie mówiąc o Mistrzostwach Polski...
Mam takie skojarzenie : w Jakach 18-tych nie było ogrzewania, zaś dzisiejszych szybowcach nie ma klimy, a to w dzisiejszej rzeczywistości zamienienia szybowców w naziemne symulatory lotu, jest dużą wadą.
Z Pozdrowieniami dla Warszawy
Paparazzi z Beskidów |