4 grudnia 2007 roku zostanie mi długo w pamięci. Przyjechałem na lotnisko w Bielsku-Białej, zaglądnąłem do stajni Diany 2 i .... przeżyłem szok. Po wielu tygodniach zapoznawania się z coraz to nowymi nieprzyjemnymi delikatnie mówiąc informacjami nadchodzącymi z dalekiej Australii, a dotyczącymi szybowca Diana 2 o znakach VH-VHZ zakupionego przez sponsora dla Hany Zejdovej, wreszcie mogłem ten egzemplarz zobaczyć na własne oczy.
Może zaznaczę dodatkowo, że pracując kiedyś w Szybowcowych Zakładach w Dziale Handlu i Eksportu, między innymi zajmowałem się remontami szybowców wracających do producenta po zdarzeniach lotniczych, reklamacjach np. dotyczących lakierowania i innych.
Wiedziałem, że „majstrowano” przy Dianie 2, ale miałem nadzieję że czynności obsługowe były wykonywane fachowo. Okazało się jednak po oględzinach szybowca, który wylatał tylko 60 godzin, że z superorchidei pozostała tylko nazwa i ogólny kształt – skorupa płatowca.
Co zrobiono z hamulcami widać na zdjęciach – w latach 70-tych pionierzy lotniarstwa budowali swoje prototypy lotni prezentując zdecydowanie wyższy poziom techniczny. Dwa oryginalne sworznie mocujące płytę hamulca aerodynamicznego do ramienia zastąpiono ordynarnymi śrubami z marketu żelaznego.. W jednym z prawej i lewej strony, ramieniu hamulca zniszczono otwór na sworzeń, więc wprasowano sposobem kowala tulejkę widoczną na zdjęciu
( !!!!!! ). Po rozebraniu hamulca aerodynamicznego ( nie domyślamy się w jakim celu ) łącznie z napędami, wystąpił problem ze złożeniem, więc widoczna na zdjęciu tulejka już nie została założona...
|rodkowy zawias steru kierunku nie był zabezpieczony ... popychacz steru wysokości niezakontrowany ! W wielu miejscach było widać niszczącą ingerencję przy pomocy prostych narzędzi, by zajrzeć jak dany napęd jest rozwiązany - tu uwaga do konstruktora Bogumiła Beresia – dla ułatwienia ciekawskim należy tą osłonkę przykręcać śrubami M 6 ! :-).
Taśma mylarowa została zastąpiona inną, szerszą, nie usunięto kleju z poprzedniej i efekt widać na zdjęciu. Jest jeszcze wiele innych przykładów ingerencji w strukturę szybowca, ale w miarę postępu weryfikacji będę o nich informował.
No po prostu płakać się chce jak patrzy się na sposób, w jaki niefachowo ingerowano w szybowiec. Zastanawiam się nad ignorancją techniczną i bezczelnością ludzi którym sprezentowano ten szybowiec, którzy nie potrafili uszanować całości dzieła i musieli ingerować nieprawnie i niewprawnie w konstrukcję szybowca. A gdy przywrócenie szybowca do stanu fabrycznego przekroczyło ich możliwości, mają pretensje, że Ľle lata. Po ich „modyfikacjach” to cud, że w ogóle latał.
Krytykanci o rzekomych wadach powiadomili niemalże cały świat, nie wspominając przy tym, że nieprawnie ingerowali w konstrukcję szybowca. Swoim poziomem kultury technicznej i ignorancją w sprawach lotniczych zepsuli tenże szybowiec oraz nadwyrężyli dobre imię konstruktora, zniweczyli wysiłek pasjonatów zaangażowanych w produkcję tej pięknej maszyny.
Wiele trudu i niezapłaconej pracy będzie trzeba włożyć, aby przywrócić ten szybowiec do stanu, w jakim rok temu opuścił fabrykę.
Tak, nie pozwolimy niszczyć bezkarnie NASZEJ myśli technicznej, przygotowujemy szczegółowy materiał, ze zdjęciami, dokumentami, opiniami fachowców branży lotniczej, który niebawem zostanie opublikowany.
Pozdrawiam
wg gorgol
|